Antybakteryjny żel myjący Ziaja Med
"Aktywny żel oczyszczający bez kompozycji zapachowej ułatwia eliminację sebum i odblokowuje pory, obniża aktywność gruczołów łojowych, łagodzi zmiany trądzikowe, skutecznie wygładza naskórek, utrzymuje optymalny stopień nawilżenia, przywraca skórze naturalne pH.
Substancje aktywne: alantoina, ekstrakt z lukrecji, kompleks proteinowo-cynkowy, prowitamina B5 (D-panthenol), witamina surfaktantów."
Skład: Aqua (Water), Coco Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Laureth-7 Citrate, Panthenol, Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Saccharomyces/Zinc Ferment, Allantoin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide
Cena produktu: 9,90 zł/200 ml
Gdzie kupić? Jest to seria apteczna, dlatego dostaniemy go tylko w aptekach. Jego dostępność oceniam na dobrą, nie było jeszcze sytuacji, żebym musiała za nim specjalnie biegać.
Opakowanie: Jest to poręczna, twarda butelka z pompką, z możliwością zablokowania przycisku - co jest bardzo przydatne chociażby w podróży. Nic "złośliwie" nam się nie tu wylewa, nic nie pęka, pompka jest sprawna od początku do końca - nie zacina się.
Zapach: Producent pisze, że żel jest bez kompozycji zapachowej. Ja jednak wyczuwam delikatny, typowo apteczny zapach. Nie przeszkadza mi on, nie jest drażniący. W sumie jest ledwo wyczuwalny.
Konsystencja: Żel jest średnio gęsty, nie jest stałą galaretą, ani nie przelewa się przez palce - jak dla mnie w sam raz. Jest bardzo wydajny, wystarczy jedna, dociśnięta do końca pompka, żeby umyć dokładnie całą buzię. W użyciu jest wygodny, ciapam sobie go z pompki na dłoń, rozsmarowuję na obu i zaczynam masować nim zmoczoną twarz, zmywając go małą, okrągłą gąbką do demakijażu. Aha - nie pieni się jako typowa piana, raczej jako taka delikatna, kremowa pianka - to przez brak SLS'ów w składzie, co mi bardzo pasuje.
Plusy: Przede wszystkim żel bardzo dobrze myje i oczyszcza twarz. Dobrze zmywa makijaż, nagromadzone przez cały dzień sebum i inne zanieczyszczenia. Producent obiecuje wiele innych dobroci po użyciu żelu, takich jak np. eliminacja sebum, odblokowanie porów, złagodzenie zmian trądzikowych, wygładzenie naskórka czy utrzymanie jego optymalnego poziomu nawilżenia. Odniosę się do tego może tak: sebum na pewno do końca nie eliminuje, mam cerę tłustą i nie wierzę w nadzwyczajne możliwości jakiegokolwiek żelu, jeżeli chodzi o całkowite wyeliminowanie wydzielania przez skórę sebum w ciągu dnia. Może troszkę reguluje, ale nie ma się co spodziewać nie wiadomo jakiego szału pod tym względem. Pory może faktycznie są odblokowane, mam malutkie wągry na skrzydełkach nosa, których nie jestem w stanie się pozbyć za cholerę, jednak przy odpowiednim dbaniu, między innymi tym żelem o cerę, nie sprawiają mi one większego kłopotu. Dalej... Złagodzenie zmian trądzikowych - tak. To prawda, miałam kiedyś duży problem z trądzikiem, od razu zmieniłam swoje upodobania i pielęgnację i ten żel mi w tym pomógł. Wypryski rzadziej się pojawiają, a jak już się pojawią, nie sprawiają bolesnych problemów. Szybciej się goją i nie są zaognione. Buzia po umyciu jest gładka i świeża. I również potwierdzam, że żel nie wysusza skóry, a utrzymuje jej właściwy poziom nawilżenia. Buzia po umyciu nie jest ściągnięta ani sucha, nie potrzebuje kremu. Stosuję aktualnie kurację retinoidami, więc dodatkowe wysuszanie skóry jest niewskazane, więc za to również duży plus. No i nie ma SLS'ów w składzie - bomba!
Minusy: Nie zauważyłam.
Podsumowanie: Jest to najlepszy żel, jakiego miałam okazję używać do codziennego mycia twarzy. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń i z czystym sumieniem mogę go polecić osobom z problemową cerą. Do tego cena jest niewysoka, a żel jest wydajny, więc uważam, że warto chociaż spróbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz